Dla rodziców okres przedświąteczny to nie tylko problemy z domknięciem budżetu czy przygotowaniem potraw na wigilijny stół. Znacznie bardziej skomplikowane mogą okazać się rozmowy, które będziemy musieli odbyć z naszymi dorastającymi (i nie tylko) dziećmi. Przekonanie dziecka do rezygnacji z wymarzonej zabawki to nie lada sztuka. Jak przygotować się do takiej rozmowy?
Wartość pieniądza
Uświadomienie kilkulatkowi wartości i znaczenia pieniądza powinno być naszym pierwszym zadaniem. Na całe szczęście sprawę mogą ułatwić nam książki – możemy wybierać spośród pozycji adresowanych do młodszych dzieci (np. „Pieniądze nie rosną na drzewach” Paula Masona i Mike’a Gordona), aż do nieco bardziej skomplikowanych opracowań (np. „Rozmowy z użyciem głowy, czyli ekonomia dla dzieci” Anny Garbolińskiej). W przypadku najmłodszych pomocny może okazać się słynny serial animowany Walta Disneya pt. „Kacze opowieści”, którego część odcinków podejmowało tematykę ekonomii.
Czy „chcę” znaczy „potrzebuję”?
To wbrew pozorom jedna z najtrudniejszych kwestii, jaką będziemy musieli wpoić naszemu dziecku. Dla młodego człowieka myślenie przyszłościowe bywa bardzo trudne do przyswojenia. Najlepszą metodą w takiej sytuacji będzie bardzo konkretne ukazanie konsekwencji jego decyzji. Syn lub córka ma nieustanne problemy ze sprzątaniem pokoju? Zapytajmy, czy będzie łatwiej dbać o utrzymanie porządku, jeżeli do obecnych zabawek dołączą kolejne.
Otrzymać czy obdarować?
Z całą pewnością naszym sojusznikiem w tym boju nie będą media. Całkiem niedawno emitowano spot reklamowy, w którym niezadowolona z prezentów rodzina obija Świętego Mikołaja. Karmione tego rodzaju obrazkami dziecko nie będzie potrafiło zrozumieć, że wymarzona zabawka przekracza rodzicielski budżet.
Dobrym sposobem na uświadomienie naszym dzieciom istoty problemu jest zaangażowanie ich do prostych prac domowych. Za każdą dobrze wykonaną czynności będą zbierały punkty, które będą mogły potem wymienić na prezent o określonej wartości. Pamiętajmy jednak o tym, aby zawsze wywiązać się z danego słowa. Nic tak nie podkopuje zaufania do rodziców jak obietnice bez pokrycia!
Ciekawym pomysłem może być też zwrócenie uwagi na osoby potrzebujące. Zamiast pogoni za wszelką cenę za spełnieniem zachcianki dziecka, spróbujmy pokazać mu problemy innych. Zachęćmy, by w tym roku zamiast prezentu dziecko przekazało równowartość prezentu na jakiś szczytny cel. Takie działania pomogą rozwinąć dziecięcą empatię.
Odpowiedzialność
Nauka odpowiedzialności to również bardzo ważny element wychowania, który odpowiednio przeprowadzony, z pewnością zaprocentuje w dorosłym życiu. W okresie świątecznym dobrze jest pokazać dzieciom realne koszty przygotowania świąt. Włączmy je do planowania budżetu na grudzień i pokażmy, ile możemy przeznaczyć na zakup prezentów pod choinkę. Z jednej strony pomoże nam to uargumentować nasze stanowisko wobec drogich prezentów, z drugiej będzie świetną lekcją dorosłości i odpowiedzialności. Dziecko zacznie uświadamiać sobie, jak ważną umiejętnością jest zarządzanie pieniędzmi i być może przejmie dobre nawyki rodziców.
Chociaż okres świąt to z jednej strony radość ze spotkania z rodziną, to jednak ich organizacja często wiąże się ze sporymi kosztami. Ich dużą część stanowią świąteczne prezenty. Nie zawsze możemy (i nie zawsze warto!) poddać się presji dziecka, które naciska na zakup prezentu, który szybko mu się znudzi. Dzięki właściwemu podejściu i szczerej rozmowie z dzieckiem, możemy przekazać mu wiele cennych umiejętności dotyczących zarządzania pieniędzmi i podejmowania właściwych, odpowiedzialnych decyzji.
źródło: rodziceidzieci.com – gabinet psychologiczny